sobota, 30 marca 2013

Rozdział 3

Minęło parę dni zanim Hermiona z powrotem wróciła do codziennych zajęć. Pobyt w skrzydle szpitalnym był dla niej niebywale męczący. Nie miała pod ręką swoich rzeczy, a do tego bliźniacy przebywali u niej całymi godzinami. Zapewne męczyło ich sumienie i myśleli że ich towarzystwo poprawi jej humor. Chyba tylko Hermiona wie jak bardzo się mylili. Co chwila dochodziły do niej odgłosy wybuchów magicznych wynalazków Freda i Georga. Nie mogła zrozumieć jak pani Pomfrey może pozwalać na takie zachowanie. Dopiero później okazało się że bliźniacy rzucili na jej gabinet zaklęcie muffiatto. Jedyne czym mogła się cieszyć to odwiedziny Harry'ego, Rona i Ginny. Oczywiście byli też inni przyjaciele tacy jak Luna czy  Neville. Mimo wszystko, to ci najlepsi przyjaciele dawali jej szczęście. W każdym bądź razie, dziewczyna miała już naprawdę dość leżenia w łóżku, dlatego bardzo ucieszyła się  kiedy mogła opuścić skrzydło szpitalne. Radośnie wybiegła z sali i pognała do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Jedyny przystanek na jakim musiała się zatrzymać, to ten przed portretem grubej damy. Podała wtedy hasło: "tęczowe jednorożce", i niemal przeskoczyła przez dziurę do przytulnego pokoju. Był dość wczesny, sobotni poranek, dlatego pokój zdawał się być  zupełnie pusty. Hermiona podbiegła do jednego z wygodnych foteli najbliżej kominka i wygodnie się na nim rozsiadła.
-Miona?- brązowowłosa momentalnie odwróciła się na dźwięk swojego imienia.
-Ginny!-krzyknęła uradowana na widok swojej najlepszej przyjaciółki.
-Miona, wróciłaś! Nareszcie! Tęskniliśmy za tobą!
Po chwili dziewczęta znajdowały się na kanapie, wymieniając się najświeższymi plotkami. Mimo iż Hermiona nie należała do plotkarskich, nie znosiła nie wiedzy i musiała nadrobić parę dni zaległości.
-No dobra, ty jesteś, ale co z Malfoy'em?-spytała w końcu Ginny.
-Jak to co z Malfoy'em?-odpowiedziała zdziwiona Hermiona-Niby skąd mam wiedzieć?
-Miona, chyba żartujesz! Chłopak uratował ci życie, a ty mu nawet nie podziękowałaś?!
-Zaraz... Ginny, my mówimy o Malfoy'u! Nie upadłam aż tak nisko, żeby mu za cokolwiek dziękować!
Rudowłosa  nic nie odpowiedziała. Zmierzyła tylko przyjaciółkę swoim przenikliwym wzrokiem. Wystarczyło to , by obudzić w niej wątpliwości. Hermiona westchnęła i załamała ręce w geście poddania.
-No wiem, wiem Ginny. Nienawidzę go wiesz? I właśnie to jest najtrudniejsze. Nie po tym co dla mnie zrobił. Ja już nie mogę go  nienawidzić. Jestem mu coś winna, tyle że to jest dług nie do spłacenia!
-Och nie przesadzaj, każdy by to zrobił na jego miejscu...
-Masz rację, każdy tylko nie Malfoy. Ginny, przecież my życzymy sobie śmierci od paru lat... teraz będzie mnie nękał i wypominał co dla mnie zrobił ! Już wolę umrzeć, niż dać mu tę satysfakcję.
-Hermiono myślę że wystarczy że po prostu...- nie dokończyła bo do pokoju wbiegli już Harry i Ron z powitalnymi okrzykami rzucając się na dziewczynę. Mimo wszystko w głębi ducha dziękowała im,że zakończyli tę trudną rozmowę.
Po południu Hermiona udała się samotnie na błonia. Uświadomiła sobie że nie wyzdrowiała do końca. Szybko się męczyła, a od krzyków w  Pokoju Wspólnym, rozbolała ją głowa. Wymknęła się więc na krótki spacer. Stwierdziła że świeże powietrze dobrze jej zrobi. Miała zamiar usiąść nad jeziorem i poczytać jedną ze swoich  książek. Nagle jednak, dotychczasowy uśmiech zniknął z jej twarzy. W jej ulubionym miejscu leżał chłopak o lśniących, blond włosach. Zamyślony, wpatrywał się w chmury.
-To moje miejsce Malfoy-powiedziała Hermiona zgryźliwie, nachylając się nad blondynem.
-Och naprawdę?! Nie było podpisane- odparł z ironicznym uśmiechem na twarzy. Dalej wpatrywał się w obłoki, zupełnie ignorując dziewczynę.
-No to posiedzimy sobie razem.-odparła kasztanowłosa. Usiadła obok Dracona i zaczęła czytać książkę. Mimo iż jego towarzystwo nie sprawiało jej przyjemności, nie zamierzała ustąpić. Z uporem wczytywała się w kolejne linijki podręcznika. Coś jednak nie pozwalało jej się skupić.
-Gapisz się na mnie Malfoy...
-Po to mam oczy Granger-odparł spokojnie.-co czytasz?
Dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona. Czy Malfoy właśnie zadał jej normalne pytanie? Normalne, zwykłe pytanie?! Przecież oni nie rozmawiali ze sobą normalnie. Jedyne na co było ich stać to obelgi i drwiny. Nie pytania typu "Co czytasz?"
-Słucham?-spytała nie mogąc uwierzyć w znaczenie jego słów.
-Co czytasz?
-O co ci chodzi?-spytała podejrzliwie.
- O nic, po prostu chcę wiedzieć co czytają takie szlamy jak ty-powiedział to  tak spokojnie, jakby właśnie oznajmiał jaka jest pogoda.
-No tak...-westchnęła dziewczyna podnosząc się z miejsca. Może masz się za cudownego arystokratę Malfoy, ale dla mnie i tak zawsze będziesz zwykłą, nic niewartą świnią.
-Licz się ze słowami Granger.-teraz i on stał wpatrując się w dziewczynę morderczym wzrokiem.
-Bo co?
-Bo cię zabiję...
-Miałeś okazję i jej nie wykorzystałeś. Wręcz przeciwnie, Malfoy uratowałeś mi życie!
-A wiesz dlaczego? - w tym momencie nachylił się nad nią i szepnął jej do ucha- żebym mógł cię dłużej podręczyć...
- Jesteś żałosny...-powiedziała Hermiona drżącym głosem.
-Mówiłem licz się ze słowami Graner...
-Do widzenia,Malfoy.-odparła szybko kierując się w stronę zamku-ale ja cię nienawidzę...!
-Ja ciebie też Granger-powiedział cicho Draco, nie mając nawet pewności czy dziewczyna go usłyszała. Stał w miejscu, patrząc jak odchodzi. Bała się go. Czyżby jej gryffońska duma i odwaga zawiodła? Nie. To on tak na nią działał. Ale czy to dobrze? Czy on chciał żeby ona się go bała. Szybko odrzucił te myśli. Przecież oto mu chodziło. Żeby było tak jak dawniej. Żeby obydwoje nienawidzili się z całego serca.... Ale przecież on jej nie nienawidził...



11 komentarzy:

  1. fajneee :D
    mam cb w obserwowanych blogach u mnie ;) jak chcesz możesz zajrzec :)
    Rozdział ciekawy i z pomysłem
    Powodzenia w dalszym pisaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. szybko dodawaj nowy rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej dziękuję :) Teraz mam wolne dlatego zamierzam dodawać rozdziały jak najszybciej. Strasznie się cieszę z waszych komentarzy, bo jak zakładałam tego bloga, to w ogóle nie myślałam że ktokolwiek będzie mnie czytał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niee no ja jestem wstanie czytać wszystkie bloki które mnie zaciekawia :D a to jeden z nich ;) więc pisz pisz i jeszcze raz pisz! bo dobrze ci to wychodzi ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. pytanie kluczowe : Dlaczego piszesz dwa 'f' w wyrazie 'gryfonka' lub 'gryfońska' ? xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu widze ze zapowiada sie ciekawie:) czuję kolejną zarwaną noc...haha

    OdpowiedzUsuń
  7. I znów lecę na --->next!
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń
  8. Hermiona jest trochę zbyt dumna, ale w sumie taka chyba powinna by© . Znalazłam jeden (chyba) błąd:
    "Chyba tylko Hermiona WIE jak bardzo się mylili. " wydaje mi się, że powinien być czas przeszły "wiedziała", aczkolwiek ogólnie nie razi tylko ja się często czepiam takich szczegółów :D
    Generalnie wciągam się powoli w te historie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. SUPER już się powoli tworzy dramione <3
    ~Rovenka

    OdpowiedzUsuń